Skip to content

Memy i prawo autorskie

Jeśli miesiąc temu śledziliście wydarzenia w USA, a w szczególności zaprzysiężenie Joe Bidena na Prezydenta, niewątpliwie widzieliście mem z Berniem Sandersem siedzącym podczas uroczystości na krześle z – powiedzmy otwarcie – kwaśną miną. 

Idea mema jest prosta. Kiedy Sanders uczestniczył w inauguracji prezydenta Bidena, fotograf zrobił zdjęcie senatorowi, na którym wygląda na niezadowolonego z faktu, że musi uczestniczyć w uroczystości. Od chwili pojawienia się zdjęcia w Internecie użytkownicy zaczęli umieszczać senatora Sandersa w miejscach, w których nie powinien on się znaleźć.

Mało tego, sam Bernie Sanders wykorzystał viralową naturę mema, wprowadzając do sprzedaży serię bluz ze swoim wizerunkiem, a zyski przekazując na posiłki dla seniorów Meals for Wheels Vermont.

Mem już co prawda umarł, ale jest przyczynkiem do postawienia sobie pytania…  

…kto jest właścicielem praw autorskich do memów?

Przeanalizujmy to na przykładzie mema z Berniem Sandersem. Słynne już zdjęcie senatora Sandersa wykonał fotograf Brendan Smialowski, który relacjonował inaugurację w ramach współpracy z Agence France Presse (AFP). Zgodnie z umową, sprzedał prawa do zdjęcia agencji. W rezultacie AFP jest właścicielem obrazu i odpowiada za jego licencjonowanie. 

Jeśli chcemy uzyskać licencję na zdjęcie senatora, jak i każde inne, możemy to zrobić za pośrednictwem Getty Images. A jeśli użycie jest niekomercyjne – można również użyć ich kodu osadzania, oczywiście podając skąd zaczerpnęliśmy kod.

Ani agencja ani fotograf nie mieli jednak problemu z masowym wykorzystaniem zdjęcia. Ale co by było, gdyby zdecydowali się kogoś pozwać? Z pewnością stoczyliby ciężką bitwę zarówno pod względem praktycznym, jak i prawnym.

Po pierwsze, byłoby to wręcz niemożliwe z uwagi na viralowy charakter memów. Ilość osób wykorzystujących zdjęcie jest potężna, a co za tym idzie następuje całkowite rozproszenie odpowiedzialności. W zasadzie nie istnieje sposób, aby zająć się choćby częścią naruszeń.

Poza tym, trzeba by pozwać nawet Sarę Jessicę Parker

Czy w ogóle możemy doszukiwać się naruszeń w takich sprawach?

Memy rządzą się swoimi prawami. Ich wykorzystanie stanowi wyraz dozwolonego użytku, a konkretnie prawa cytatu (w rodzimej ustawie Prawo autorskie stanowi o nim art. 29. W USA trzeba zajrzeć do ustępu 107 Copyright Act). Skorzystanie z cytatu podczas tworzenia mema jest uzasadnione prawami gatunku twórczości, bo co do zasady niezbędne będzie skorzystanie z cudzego utworu (zdjęcia, grafiki, cytatu). Zatem mem można uznać za rodzaj parodii, pastiszu lub karykatury (art. 291 Prawa autorskiego).

Nieco inaczej będzie, gdy mem lub jakikolwiek inny utwór użyty zostanie w celu komercyjnym. Wtedy faktycznie może – ale nie musi – być mowy o naruszeniu cudzego prawa autorskiego. W przypadku bluz sprzedawanych przez samego senatora o komercyjnym użytku nie ma mowy, bo dochody ze sprzedaży przeznaczył na cel charytatywny.

Cytat a cel komercyjny

Generalnie przepisy polskiego prawa autorskiego nie ustanawiają zakazu wykorzystywania prawa cytatu do celów komercyjnych (czyli wtedy, gdy dochodzi do uzyskania korzyści majątkowych np. za sprzedaż utworu zawierającego fragmenty cudzego utworu). Ale według części doktryny jest to niedopuszczalne z uwagi na treść art. 35 Prawa autorskiego, który zakazuje naruszania „słusznych interesów twórcy” i „normalnego korzystania z utworu”. 

Jednak tak daleko idąca interpretacja wydaje się niepraktyczna – zakazywałaby używania cytatów  we wszelkich sprzedawanych utworach – również takich jak książki. Prowadziłoby to do prawniczego absurdu. Należy więc każde użycie cytatu rozpatrywać indywidualnie, bo żaden przypadek nie będzie oczywisty. Grunt, żeby łącznie spełnione zostały przesłanki zastosowania cytatu:
1) korzystanie z fragmentów cudzych utworów musi mieć miejsce w utworze1,
2) cytat musi być uzasadniony „wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości”
3) konieczne jest wymienienie imienia i nazwiska twórcy oraz źródła, z uwzględnieniem istniejących możliwości.

😉

I pomyśleć, że Smialowski powiedział w wywiadzie dla Rolling Stone, że prawie nie wysłał tego zdjęcia, twierdząc, że kompozycja nie należy do najlepszych…

Źródła:
https://people.com/style/bernie-sanders-viral-meme-crewneck-charity-sells-out-after-day/
https://people.com/tv/sarah-jessica-parker-inserts-bernie-sanders-inauguration-meme-into-sex-and-the-city-post/
https://www.legalnakultura.pl/pl/prawo-w-kulturze/prawo-w-praktyce/news/2943,czy-memy-podlegaja-prawu-autorskiemu
https://www.copyright.gov/title17/92chap1.html#107
https://www.plagiarismtoday.com/2021/01/26/copyright-and-the-bernie-meme/
https://prawokultury.pl/pierwsza-pomoc/225/

1) każdym przejawie działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalonym w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia – art. 1 ust. 1 Prawa autorskiego.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *